To, że Grzesiek robi fantastyczne zdjęcia widać w portfolio i nie będę się o tym rozpisywać. Są dynamiczne i dobrze wykadrowane, mają piękne kolory i świetnie oddają emocje. Ale Grzesiek przede wszystkim od pierwszych chwil wprowadza doskonałą atmosferę, kiedy go zobaczyłam zszedł mi cały stres, podczas ceremonii nie czułam skrępowania byciem fotografowaną, a na weselu rozkręcał dobrą zabawę. Podczas obiadu pomagał nosić parasole (gdyż obsługa tego nie zrobiła i siedzieliśmy w pełnym słońcu), przy tańcach przemykał niezauważony po parkiecie i robił świetne ujęcia. Znajomi do teraz (a minął miesiąc) o nim wspominają, wszyscy byli zachwyceni jego towarzystwem. Klasycznie, w jego ofercie są nie tylko reportaże, ale także sesje. Wyjazd z nim to były jedne z naszych najlepszych wakacji. Mimo ogólnego zmęczenia (14h jazdy) byliśmy ciągle w dobrych humorach, żartowaliśmy, rozmawialiśmy o wszystkim, nie było niezręcznej ciszy czy zakłopotania. Nie ma rzeczy, o którą nie można go zapytać, nie ma nudy, a przede wszystkim stresu. Nie okazywał zmęczenia po trzech dniach pełnych pracy, śmiał się z naszych żartów i znosił nas bez złego słowa (a według wielu to trudne), nasze sprzeczki przeradzał żart i każda kłótnia kończyła się śmiechem. Grzesiek okazał się też świetnym kierowcą, który nie bał się wsiąść do nowego samochodu w obcym kraju. Jako fotograf jest najwyższej klasy profesjonalistą, ma głowę pełną pomysłów, zawsze pilnował odpowiedniego światła i znajdował fajne miejscówki. Potrafi pracować z najsztywniejszym modelem, wyciągnąć z niego to co najlepsze i wprowadzić luz. Zdjęcia są zarówno pełne humoru jak i zmysłowe, romantyczne, wesołe i odważne. Odnajduje się w różnych warunkach, zawsze wie co zrobić, nie powiela sztampy, za to ma rozbudowaną wyobraźnię. Dla samego czasu z Grześkiem chce się wziąć kolejny ślub