Restauracja Perła Leżajsk wesele I&M
Izabela i Marcin wybrali dom weselny na najwyższym poziomie. Nie mogli zorganizować przyjęcia weselnego w lepszym miejscu niż Restauracja Perła w Leżajsku. Wystrój wnętrz w stylu glamour i duża sala z pięknym parkietem. A to nie wszystko, co ten lokal ma do zaoferowania! Reportaż ślubny w takiej scenerii był dla mnie gwarancją pięknych zdjęć.
Jako doświadczony fotograf ślubny zawsze staram się być blisko ludzi. Reportaże ślubne opierają się na emocjach, a tych nie da się zaplanować. Dlatego fotografowanie takiego wydarzenia jak ślub to duża odpowiedzialność. Jeżeli marzysz o pięknych zdjęciach z wesela to wraz z Izą i Marcinem zapraszamy Cię do poniższej galerii. Zobacz, jak jako fotograf ślubny uchwyciłem uczucia, radość i historię tej pary młodej.
Siła tradycji, czyli klasyczne wesele Izabeli i Marcina
Warto opowiedzieć o swojej wizji reportażu ślubnego. Zawsze pytam młodą parę co jest dla nich ważne, co ich interesuje? Kogo zapraszamy do zdjęć grupowych lub portretowych? Trzeba to wszystko ustalić przed ślubem. Zadaniem fotografa podczas wesela jest przecież zrobienie jak najlepszych zdjęć. Goście w trakcie ślubu i przyjęcia nie powinni nadmiernie odczuwać mojej obecności.
Reportaż ślubny Izabeli i Marcina zacząłem od wizyty w domu pana młodego. Oprócz portretów nie mogło na zdjęciach zabraknąć również detali z przygotowań. Panowie z reguły potrzebują na nie mniej czasu. Tak też było w tym przypadku. Pan młody pozował z wielką wprawą, więc wyszły naprawdę świetne zdjęcia. Portret męski w klasycznym stylu to ponadczasowa pamiątka z przygotowań.
W dniu reportażu ślubnego w domu panny młodej dzieje się zazwyczaj bardzo dużo. To dobrze dla fotografa, ponieważ reportaż tylko na tym zyskuje. Dom rodzinny Izabelli był idealną scenerią. Wszystko tam było zaplanowane i dopięte na ostatni guzik. Jednak reportaż to nie tylko mieszanka zdjęć takich jak buty, obrączki czy suknia wisząca na wieszaku w salonie. Fotografie z przygotowań Izabelli są wyjątkowe, bo pokazują obecność i pomoc najbliżej rodziny.
Na podkarpaciu umiłowanie tradycji jest szczególnie duże. Błogosławieństwo odbyło się więc w domu rodzinnym panny młodej. To wsparcie, jakiego rodzice udzielają swoim dzieciom. Zdjęcia z tego wydarzenia są bardzo symboliczne i wzruszające.
Powiedzieli sakramentalne „tak” w Parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego
Zdjęcia w kościele to najważniejszy moment reportażu ślubnego. Tutaj zaczyna się historia wspólnego życia. Zawsze staram się uchwycić wzruszenie i blask w oczach pary młodej. Zrobić możliwie jak najwięcej zdjęć z różnych momentów i z różnej perspektywy. Reportaż z ceremonii zawarcia związku małżeńskiego powinien zawierać też jak najwięcej detali. By całe lata po ślubie para mogła wspominać z nostalgią szczegóły tego wydarzenia.
Izabela i Marcin ślubowali sobie miłość w kościele pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. Ten niewielki budynek został świadkiem najważniejszego momentu w ich życiu. Ja natomiast uchwyciłem wszystkie ważne chwile z tego wydarzenia.
W nową drogę życia nowożeńcy wyruszyli w iście filmowym stylu. Czerwony ford mustang wzbudził zachwyt wszystkich obecnych. Jednak to komplet puszek dodał całości amerykańskiego charakteru.
Idealne miejsce na plener w dniu wesela
Sesja plenerowa w dniu ślubu to spore wyzwanie dla fotografa. Najczęściej czasu na zrobienie dobrych zdjęć jest niewiele. Para młoda nie może przecież zniknąć na długo z przyjęcia weselnego. Jako doświadczony fotograf ślubny wybieram więc pobliskie okolice. Nie inaczej było i tym razem.
W drodze z kościoła udało mi się zrobić zdjęcia w plenerze. Wybrałem na sesję okolice zalewu w Podwolinie. To wyjątkowo klimatyczne miejsce. Dodatkowym bonusem było zachodzące słońce, które wygląda niezwykle efektownie na zdjęciach ślubnych. Jednak najważniejsza jest zawsze para młoda. Izabela urzekała swoim urokiem i niezwykle pięknym uśmiechem. Niewymuszone i naturalne pozy tej młodej pary były gwarancją udanych zdjęć.
Pierwszy taniec młodej pary wśród białych motyli
Pierwszy taniec na weselu rozpoczęli państwo młodzi. Czujny wzrok gości towarzyszył Izabeli i Marcinowi przez cały utwór. W tym momencie byli dla siebie najważniejsi na całym świecie. A ja to ich szczęście utrwaliłem za pomocą zdjęć. Niesamowity efekt dały spadające białe motyle! Ten prezent od gości zrobił na sali duże wrażenie! Reportaż jest o wiele ciekawszy, kiedy pamiętamy o takich akcentach.
Konfetti warto przynieść na salę lub do kościoła. Reportaż ślubny zyskuje wtedy świetne ujęcia z deszczem drobnych ozdób. Konfetti przepięknie odbija też światło w trakcie zabawy.
Szalona zabawa na parkiecie w restauracji Perła Leżajsk
Wesele to przede wszystkim śmiech i zabawa. Tego u Izabeli i Marcina nie brakowało. Świetny DJ, piękny dom weselny i mnóstwo fantastycznych gości. Ten reportaż nie mógł się nie udać. Jednak po kolei.
Na początku przyjęcia weselnego rodzice przywitali nowożeńców chlebem i solą. Pierwszy taniec to pierwszy krok w stronę dobrej zabawy. Goście ruszyli więc na parkiet, a ja kontynuowałem swój reportaż. Miałem co robić przez cały wieczór. Poza muzyką zabawy weselne również wniosły sporą dawkę pozytywnej energii.
Cały reportaż ślubny czekałem na tort. Nie tylko dlatego, że jestem łasuchem. Każdy fotograf ślubny wie, że to jest kolejna okazja, żeby zrobić piękne zdjęcia. Reportaż ślubny składa się z momentów niespodziewanych oraz z takich, które są obecne zawsze.
Reportaż ślubny skupia się na atmosferze. Dlatego wesele powinno odbyć się w wyjątkowym oraz niezapomnianym miejscu. Z pewnością restauracja Perła Leżajsk jest odpowiednia na wyprawienie takiego przyjęcia. To dom weselny, w którym na fotografa czeka pięknie oświetlona i obszerna sala. Miejsca na parkiecie jest również sporo. To pozwoliło mi zrobić naprawdę fajne zdjęcia z zabawy.
Bukiet ze wstążkami, czyli nieco inne oczepiny
Wesela obfitują w różne tradycje i zwyczaje. Oczepiny z pewnością są jednym z nich. Nie zawsze jednak muszą wyglądać tak samo. Izabela poszukała alternatywy dla tradycyjnego rzucania welonem. Wybrała zabawę ze wstążkami.
Na czym polegają takie oczepiny? Niezbędny jest bukiet ślubny do którego przyczepione są długie wstążki. Panna młoda wysoko trzyma bukiet, a panny otrzymują po jednej ze wstążek. Zadaniem Izabeli było obcinać po kolei wszystkie tasiemki. Marcin cały czas zasłaniał małżonce oczy. Oczywiście czuwał nad sytuacją, aby panna młoda nie zrobiła sobie krzywdy nożyczkami. Pani, która została z ostatnią wstążką w ręce otrzymała miano nowej panny młodej.